Młode pisklę

Wyfrunąć z gniazda chciało
jak młode ptasie pisklę.
By latać pod obłokiem 
na marzeń swoich skrzydłach.
Ogrzać w promieniach życia
lecz nie za blisko słońca
by tarczy jego goręcz
nie spopieliła skrzydeł.
Przysiadło na gałęzi
siwiutkiej starej brzozy
prosząc by go mądrości
życiowej nauczyła.
Pod dębem wśród żołędzi
noc jedną przekimało
by z królewskiego drzewa
siłę do walki miało.
Piękną czerwoną różę
w ogrodzie zerwać chciało
lecz kolce niczym zbroja
piękności kwiatu strzegły.
Kochaj...!
Podziwiaj...!
Szanuj...!
Boleśnie go ostrzegły.
Nad potok poszło rankiem 
zmyć głowę wody chłodem
by jego własna iskra
pożaru nie wznieciła.
By nie spłonęło czasem
naiwne młode życie.





Komentarze

Popularne posty